Teksty Pozdro dla Kumatych

Zajebisty

Prawda jest taka, że jesteśmy
Nie zawsze tacy, jakimi być chcemy
Nieidealni, dobrze to wiemy
I mamy źle w głowach, że żyjemy

To nie pomaga – pełno wymagań

Nie musisz być kochanie dobra, mądra, śliczna
Taka jaka jesteś, jesteś zajebista
Nie ściemniaj sobie żeś do ideału bliski
Taki jaki jesteś, jesteś zajebisty

Prawda jest taka, że będzie ci dane
Jeśli masz na to wyjebane
Niewykonalne proszę panią
By sprostać wszystkim wymaganiom

Uszczęśliwiony - bo wyzwolony

Nie musisz być kochanie dobra, mądra, śliczna
Taka jaka jesteś, jesteś zajebista
Nie ściemniaj sobie żeś do ideału bliski
Taki jaki jesteś, jesteś zajebisty

Nie musisz być kochanie nie wiadomo jaka
Taka jaka jesteś, nie jesteś nijaka
Nie musisz udawać fajnego tak jak każdy
Taki jaki jesteś, dla mnie jesteś ważny

Taka kochana sercu bliska
Po prostu jesteś zajebista
Burdel w pokoju, po jedzeniu miski
Ty chłopie też jesteś zajebisty

Swirusek

Ja jestem świrusek
Ty ulizany, ja poczochrany
Nie muszę, a mogę
I dzięki temu szare będzie kolorowe

Nie wszyscy lubią to samo
Nie wszyscy myślą to samo
I bardzo dobrze jest tak, że
Kręci nas różny smak

Nie wszyscy w jednym kolorze
Nie wszyscy w jednym ubiorze
Wszyscy na innym są haju
Jedyni w swoim rodzaju

Nie zmieniaj się
Bo kocham jak
Różne kolory
Barwią ten świat

Lepszy, czy gorszy
Nie mówię tak
Każdy świrusek
Barwi ten świat

Nie boję się błota
Wytaplam siebie jeśli najdzie mnie ochota
Nie lubisz, to dobrze
Jesteśmy wyjątkowi , bo nie jednakowi

Pozdro dla kumatych (jesli jestes pojebany)

Pozdro dla was
Wszystkich kumatych
Wam nie trzeba tłumaczyć
My rozumiemy się

Pozdro dla was
Co spuszczają powietrze
Z tych nadętych balonów
Wrzeszcząc japy

Jeśli jesteś pojebany
To w dłonie klaszcz
Jeśli jesteś pojebana
To w dłonie klaszcz
Jeśli jesteś pojebany
To w dłonie klaszcz
Jeśli jesteś pojebana
To trudno!

Pozdro dla was
Tych, co są tutaj z nami
Jesteśmy wariatami
I rozumiemy się

Pozdro dla was
Z wami dobrze się czuję
Gównem się nie przejmuję
Wszyscy razem

Jeśli jesteś pojebany…

Pozdro dla was
Wszystkich zdrowo jebniętych
Czasem trochę dziabniętych
No bo tak, no i co

Pozdro dla was
Co wiedzą, że na przedzie
Trzeba ustąpić będzie
Miłym paniom

Jeśli jesteś pojebany…

Pojeba pojeba
Jebany jebany
Światuszek światuszek cały

Pozdro dla was
Wszystkich dziewcząt kumatych
Chude i te brzuchate
Wszystkie wytuli miś

Pozdro dla was
Co na każdy rzut oka
Wyglądają na takich
Pojebanych

Jeśli jesteś pojebany…

Pojeba pojeba
Jebany jebany
Światuszek światuszek cały

Nie potrzeba stop, zeby tanczyc

Wmówili ci chłopcze, że głupiec to marzy
O rzeczach bezkresnych, że to się nie zdarzy
I gdy widzisz niebo, to ciągną cię w dół
Ty nie daj się łamać posłuchaj tych nut

Mówili ci dziewczę, że bujasz w obłokach
Byś zeszła na ziemię i dała już spokój
Kto słyszał by tancerz tańcował bez stóp
A to się zdarzyło i to jest ten cud

Nie potrzeba stóp, żeby móc tańczyć i
Nie potrzeba nóg, by iść do przodu i
Nie potrzeba nieba, widać je z dołu i
Nie potrzeba stóp, żeby móc tańczyć

Więc tańcz z całych sił jakby jutra nie było
Wypijmy za przyjaźń, za wolność, za miłość
I pogodą ducha zarażę dziś cię
Abyś wierzył, wierzyła, spełnisz swój sen

Co ci mówili, że jak to nie możesz
Wrzucili swe blokady na twoją głowę
Poza pudełko zamknięte masz wyjść
Zobaczysz to cud, że ty umiesz i tańczysz bez stóp

Prawo do wolnosci

Każdy ma prawo do miłości wytulenia, tego nie może zabraknąć nikomu od urodzenia
Każdy ma prawo do szaleństwa i radości, nie daj tłamsić się sztywniakom pozbawionym tych zdolności
Każdy ma prawo przeżyć życie tak jak chce, twe decyzje, twe wybory, nie muszą podobać się
Każdy ma prawo do oceny sytuacji, ale złe to przekonanie o swej nieomylnej racji

Kocham i szanuję
Staram się zrozumieć
Tylko toleruję
Ale nie ujmuję

Buntuję się przeciw
Fałszom i pozorom
Owocem miłości
Prawo do wolności

Każdy ma prawo uniesienia w szczęśliwości, niech się czerwienią buraczki w zazdrości
Każdy ma prawo by popełnić masę błędów, a mądrale, nie nauczą się wcale
Każdy ma prawo wierzyć w co tam sobie chce, ale nie myśl że żeś lepszy, nie narzucaj tego mnie
Każdy ma prawo życia według własnej prawdy, ale będzie z ciebie łgarz, gdy monopol na nią masz

Kocham i szanuję
Staram się zrozumieć
Tylko toleruję
Ale nie ujmuję

Buntuję się przeciw
Fałszom i pozorom
Owocem miłości
Prawo do wolności

Fałsz i pozory
Pozory słuszności
Fałsz wartości
Bez prawa do wolności

Każdy ma prawo wierzyć w co tam sobie chce, ale nie myśl że żeś lepszy, nie narzucaj tego mnie
Każdy ma prawo życia według własnej prawdy, ale będzie z ciebie łgarz, gdy monopol na nią masz
Każdy ma prawo przeżyć życie tak jak chce, twe decyzje, twe wybory, nie muszą podobać się
Każdy ma prawo do oceny sytuacji, ale złe to przekonanie o swej nieomylnej racji

Serce myszy

Szara mysz, szara mysz, ze strachu zgaszona
Tak się boi kota, siedzi podkulona
Ulitował się czarodziej – przemienił ją w kota
To się boi teraz psa i przed nim chowa

Nic, nic
Jeśli sama sobie nie pomożesz
Nikt, nikt, nikt
Jeśli sama siebie nie przemienisz

Wkurzył się czarodziej, bo ty serce myszy masz, on ci tutaj nie pomoże, bo nie może
Sama radę dasz, odpowiedzi wszystkie znasz, ty to wyjdziesz spod tej miotły, gdy odważysz się

Cicha szara mysz, taka zgaszona
Chce przeżyć, pragnie być
Cicha szara mysz, wystraszona
Co zapomniała aby żyć

Szary kot, szary kot, trzęsie się ze strachu
Tak się boi psa, siedzi wciąż na dachu
Ulitował się czarodziej – będziesz teraz pieskiem
To się nagle boi ludzi, z budy wyleźć nie chce

Nic, nic
Jeśli sam sobie nie pomożesz
Nikt, nikt, nikt
Jeśli sam siebie nie przemienisz

Wkurzył się czarodziej, bo ty serce myszy masz, on ci tutaj nie pomoże, bo nie może
By się dostać tam, musisz przebyć drogę sam, ty to wyjdziesz spod tej miotły, gdy odważysz się

Cicha szara mysz, taka zgaszona
Chce przeżyć, pragnie być
Cicha szara mysz, wystraszona
Co zapomniała aby żyć

Cicha szara mysz, taka malutka
Łatwo przeoczyć cię
Cicha szara mysz, tak drobniutka
Że prawie nie ma cię

Na wszystko przyjdzie kiedyś
Właściwa pora
Obudzisz się i będziesz
Jak nowonarodzona

Opadną z wielkim hukiem
Ciężkie kajdany
I w końcu będziesz wolny
Wygoją się twe rany

Hakuna matata

Tylu ludzi wymyślało abyś miał
Najwygodniej i najlepiej jak się da
To samolot, który bierze cię do chmur
A ty ciągle szukasz w całym jakichś dziur

Wszystko dostałeś na tacy
I nie cenisz, cudzej pracy
Już kochany zapomniałeś
Jak niewiele kiedyś miałeś

Cały świat rozpuścił ciebie jak dziadowski bicz
Hej człowieku – Hakuna matata
Nie narzekaj tylko doceń co dostałeś dziś
I człowieku – Hakuna matata
Karwa!

Gdzieś w Afryce człowiek biedę tylko zna
Musi walczyć o życie każdego dnia
Ale ty masz problem pierwszego świata
Bo są soki, a miała być piwa krata

Wszystko dostałeś na tacy
I nie cenisz, cudzej pracy
Boli łeb od harowania
A ty ciągle, wymagania

Cały świat rozpuścił ciebie jak dziadowski bicz
Hej człowieku – Hakuna matata
Nie narzekaj tylko doceń co dostałeś dziś
I człowieku – Hakuna matata

Fanieda, niewie, geotyna
Kucatele niezmiedosa
Chakumada kazajewa
Dlajuzara wiece odeme

Bajeczki

A ja dziękuję, ja w to nie wierzę
Proszę tym mamić innych ludzi
Nie potrzebuję, pan chyba żartuje
Skąd przekonanie się pana bierze?

Oj nie to przecież powykręcane
Półprawdy gorsze są od kłamstwa
Piniądz dla pana na ulicy leży
Bo w każdą bajkę zawsze ktoś wierzy

Tyle bajeczek jest na tym świecie
W które uwierzysz, które to śmiecie
Tyle bajeczek

Nie chcę, nie muszę i nie potrzebuje
Bajek co sprawią, że lepszy się poczuję
Nie chcę, nie muszę i nie trzeba mi
Bez tych bajeczek, dobrze tu mi

Oj panie coś pan taki uparty
Taki pokorny, a nos tak zadarty
Męczy mnie pan, chce zmusić do swego
A to prowadzi tylko do złego

Tak sobie myślę, straszne to przecież
Chcieć porządkować wszystkich na świecie
Według własnego widzimisię
Coś chyba w głowie miesza ci się

Tyle bajeczek jest na tym świecie
W które uwierzysz, które to śmiecie
Tyle bajeczek

Nie chcę, nie muszę i nie potrzebuje
Bajek co sprawią, że lepszy się poczuję
Nie chcę, nie muszę i nie trzeba mi
Bez tych bajeczek, dobrze tu mi

Dobranoc

instrumentalny